wtorek, 28 maja 2013

Quesadilla


Quesadilla - danie składające się z placków typu "tortilla"
sklejonych ze sobą roztopionym serem i wypełnionych
pysznymi dodatkami typu: pomidory, papryka, kurczak itd...

Moje, jak niektórzy też powiadają, qurrito składa się z usmażonego na oliwie kurczaka,
pomidorów suszonych w oleju, cebuli, papryki i sera żółtego.

Na zimny, kukurydziany placek wykładam garść sera startego na dużych oczkach,
a następnie warzywa i  kurczaka.
Wszystko ponownie posypuję serem, nakładam drugi placek
i tak przygotowaną quesadillę wkładam do piekarnika na 5-10 min
rozgrzanego do 200 stopni aby składniki wraz z serem fajnie się połączyły.

Danie wyśmienicie smakuje z sosem pomidorowo-paprykowym
lub majonezowo-czosnkowym.
Bardzo pyszne i sycące :) A przy tym szybkie i proste.
Polecam wszystkim głodomorom! :)







niedziela, 26 maja 2013

Kwiatki, deski i zabawa światłem - czyli balkon w pełni

Kocham moje balkony...
Fakt, że wolałabym chyba jeden ogromny niż trzy małe, ale ok
- nie będę wybrzydzać, biorę co dają ;)
Jeden praktycznie pusty, rzadko kiedy używany...
Drugi wypełniony pomidorami, paprykami i innymi ziołami...
I trzeci... Ten najbardziej ustronny, cichy i przeze mnie uwielbiany...

Mając w ostatnim czasie trochę wolnych chwil
postanowiliśmy w końcu o niego zadbać i jako tako go zmodyfikować.
W związku z tym, że zwieźliśmy z domu kilka dużych donic,
a mąż jako wykwalifikowany ogrodnik zwiózł litry ziemi i kilka ciekawych sadzonek,
trzeba było to wszystko jakoś do kupy mądrze połączyć.
Na pierwszy rzut oka wyszło tak jak chcieliśmy, ale donice same w sobie
- dość banalne i nie nadające takiego charakteru jaki byśmy oczekiwali...
Drewniane donice - to jest to o czym od zawsze marzyłam.
Niestety wydatków w domu jest jak zwykle co nie miara, trzeba było ponownie
uruchomić naszą twórczość, dołożyć szczyptę kombinacji i pracy.

Wystarczyło kupić kilka desek, za parę złotych jedna :)
Trochę je po-docinać, poskręcać i na koniec pomalować by jakiś czas na powietrzu przetrwały.
Efekt? Uważam za pożądany :)








A co w donicy?
Kępka margaretek, pachnąca lawenda...
Mała szczepka cudownego bzu, a także dopiero co rozwijający się klon :)
I wiele wiele innych, których nazw niestety nie jestem w stanie spamiętać...










Posiadając w piwnicy złożony i nie używany już przez okres kilku dobrych m-cy regał,
doszłam do genialnego wniosku - po co się ma tam marnować i kurzyć,
skoro mogę go wykorzystać jako bardzo pomocną przestrzeń do kolejnych doniczek,
konewek, narzędzi i innych balkonowych pierdół.
I tak też zrobiłam. Wygląda jak wygląda, ale jest niezwykle przydatny...! :)






Kocham światło, kocham lampy, lampki, świeczki, diody, anioły,
uwielbiam się tym światłem bawić, dlatego też nie zabrakło go i tu.
Niewielkie, przeurocze "półkulki" ;) Anioł, lampion i kula pełna światłowodów.
Długa żywotność, odporne na wilgoć, dające wystarczającą łunę światła i klimat.
Kocham je!








(Teraz tylko czekam na dobrą pogodę,
aby spędzać tu miłe dnie i długie wieczory...) ;)



czwartek, 23 maja 2013

Domowa Tortilla

Nie wiem skąd się to wzięło, ale wczoraj przełączając kanały w tv
natrafiłam kilkukrotnie na temat "Jedzenia w FAST FOODACH"
Temat ten pojawił się również w pracy dnia dzisiejszego,
wywołując tym samym burzliwą dyskusję co nam fast foody oferują,
co powinni, czego nie mogą, a na co sobie pozwalają...

W związku z tym postanowiłam dziś zrobić na obiad coś szybkiego,
pysznego, lekko zapychającego,
ale z pełną świadomością tego co znajdę w środku :) 
Domowa Tortilla

Co potrzebujemy?

1 pomidor
6 placków do tortilli
2 małe cebule
1/2 papryki czerwonej
pierś z kurczaka
kilka listków sałaty lodowej lub masłowej
ketchup
płatki kukurydziane
mleko, olej
przyprawy
(i co Wam się żywnie podoba)

Jak wykonujemy?


Warzywa kroimy w średnie kawałki.
Sałatę myjemy i liście rozdrabniamy na mniejsze części.






Kurczaka myjemy, dzielimy na średnie paski, doprawiamy.
Na jeden talerz wylewamy kilka łyżek mleka, a na drugi wysypujemy
płatki kukurydziane (można lekko rozbić w woreczku tłuczkiem)
Filety panierujemy i smażymy kilka minut na rozgrzanym oleju.
W takiej panierce są rewelacyjne i bardzo chrupiące.




Tortille wykładamy, ale ja wcześniej ich nie podgrzewam.
Na wierzch kładziemy listki sałaty, kurczaka, warzywa
i polewamy ketchupem (kto jak lubi...)








Dół tortilli można owinąć folią, aby się nie rozklejała.
Tak przygotowaną przekąskę przed podaniem wkładamy na kilka minut
do piekarnika rozgrzanego do ok 100 stopni.

Podana na gorąco - pychota!




środa, 8 maja 2013

Pierwsze "plony"


Dopiero drugiej wiosny w tym miejscu,
postanowiłam wykorzystać przestrzeń na wolnym powietrzu
i zainwestować w doniczki, ziemię i multum nasion.

Pierwsze co - warzywa!
Co będę opowiadać - uwielbiam nowalijki :) 
A jeśli mam je zjeść ze "swojego ogródka" to już w ogóle bosko ;)

Po niecałych 2 miesiącach od wysiewu są już pierwsze efekty! :D
Rzodkiewki wystartowały najszybciej.
Dziś postanowiłam zebrać jedną z nich, której się bardzo spieszyło na powierzchnię.
Jej zapach jest obłędny, a smak?!
Bardzo ostra! :) Takie lubię najbardziej, 
a nie jak nieraz się dostanie - mdłe, bez smaku i zapachu...




Bardzo dużym zaskoczeniem była dla mnie... żółta fasolka szparagowa!
Matko! Uwielbiam ją gotowaną z bułką tartą lub śmietaną!
To między innymi na nią czekam całą zimę i wiosnę :D
Któregoś niepozornego dnia podeszłam do mojej "fasolkowej" doniczki,
a tam już tyle strąków! :) (i małych zielonych strączków)
Żal mi ich zbierać, gdyż kilkoma się nie najem :P
Czekam zatem wytrwale na cały talerz :))))))





Innym warzywkiem, które dość szybko się rozwija w moich warunkach
(najpierw domowych teraz balkonowych)
są pomidorki koktajlowe...
Póki co cała ich moc skupia się na łodygach i listkach,
które obłędnie pachną... :)
Czekam tylko na moment, aż zaczną pojawiać się słodkie, czerwone kuleczki.





Moim kolejnym celem prócz kwiatów... są owoce ;)
Już mam w głowie plan krzaczków i łodyżek, 
z których za kilka miesięcy "zbiorę słodkie zbiory" :D

Polecam wszystkim zabawę w ogrodnika! :)
To nic nie kosztuje i czasu nie zajmuje,
a daje ogrom frajdy i dobrego smaku...

sobota, 4 maja 2013

Tort z białą czekoladą i bananami


Od dawna wiedziałam, że wielkimi krokami zbliżają się urodziny mojego męża :)
Ale jak zwykle, z braku wolnego czasu wszystko zostawiłam na ostatnią chwilę...
Chciałam zrobić taki piękny, duży tort z truskawkami - wyrafinowany :)
A wyszedł? - Pyszny! :) 
Aczkolwiek bez truskawek a z bananami, bo tylko te owoce były pod ręką...
Prosty, szybki, niebo w gębie...!

Co potrzebujemy?

Biszkopt:
3/4 szklanki mąki pszennej
1/4 szklanki mąki ziemniaczanej
3/4 szklanki cukru
5 jajek
łyżeczka proszku do pieczenia

Krem: 
300g białej czekolady
400ml śmietanki 30%

Dodatki:
4 Banany
Sok z 1/2 cytryny


Jak wykonujemy?

Biszkopt:

Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy na sztywną pianę.
Następnie stopniowo dodajemy cukier, a później żółtka cały czas miksując.
Do miski przesiewamy mąkę, dodajemy proszek do pieczenia i mieszamy.
Tak połączone suche składniki dodajemy po trochu do ubitych jajek z cukrem
i delikatnie mieszamy łyżką lub trzepaczką.
Ciasto wlewamy do tortowej brytfanki, której dno wykładamy papierem do pieczenia.
Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na ok 35-40 minut.
Po upieczeniu ciasto w brytfance zrzucamy z ok 50cm na podłogę
i po tym fakcie wkładamy jeszcze na kilka minut do otwartego, wyłączonego piekarnika.

Krem:

Czekolady roztapiamy w kąpieli wodnej.
Podczas topienia można dodawać po łyżce mleka, gdyby nie były skłonne ładnie,
szybko i jednolicie się rozpuścić.
Schłodzoną śmietankę 30% ubijamy mikserem na sztywno,
a następnie po łyżce dodajemy roztopioną (i schłodzoną!) czekoladę.
Wszystko miksujemy do uzyskania jednolitej masy.

Banany kroimy w dużą kostkę lub półksiężyce
i mieszamy z wyciśniętym sokiem z 1/2 cytryny.
(Banany przed obraniem możemy wrzucić na 10-15 min do gorącej wody)

Biszkopt po całkowitym wychłodzeniu przecinamy na 2-3 warstwy.
Każdą z nich przekładamy bananami i kremem.
Na wierchu możemy dowolnie udekorować innymi owocami
lub kremem z ciemnej czekolady
(50g czekolady rozpuszczonej w kąpieli wodnej, 
po ochłodzeniu mieszamy z kilkoma łyżkami masła)




Biszkopt można przekładać zamiast bananów jakąś dobrą konfiturą,
niezbyt słodką - np wiśniową lub porzeczkową - żeby złamać słodycz białej czekolady.






Może ciemna czekolada nie wygląda tu zbyt apetycznie,
gwarantuję, że jest smakowita! :D
Oczywiście dla lepszego wyglądu można zastosować inne dekoracje ;)
Smacznego!

A dla mojego męża jeszcze oczywiście najlepsze życzenia na świecie! :)
Kocham Cię szalony! :D :****
(Ciekawe jakie życzenie zostało pomyślane...) ;)