Kocham moje balkony...
Fakt, że wolałabym chyba jeden ogromny niż trzy małe, ale ok
- nie będę wybrzydzać, biorę co dają ;)
Jeden praktycznie pusty, rzadko kiedy używany...
Drugi wypełniony pomidorami, paprykami i innymi ziołami...
I trzeci... Ten najbardziej ustronny, cichy i przeze mnie uwielbiany...
Mając w ostatnim czasie trochę wolnych chwil
postanowiliśmy w końcu o niego zadbać i jako tako go zmodyfikować.
W związku z tym, że zwieźliśmy z domu kilka dużych donic,
a mąż jako wykwalifikowany ogrodnik zwiózł litry ziemi i kilka ciekawych sadzonek,
trzeba było to wszystko jakoś do kupy mądrze połączyć.
Na pierwszy rzut oka wyszło tak jak chcieliśmy, ale donice same w sobie
- dość banalne i nie nadające takiego charakteru jaki byśmy oczekiwali...
Drewniane donice - to jest to o czym od zawsze marzyłam.
Niestety wydatków w domu jest jak zwykle co nie miara, trzeba było ponownie
uruchomić naszą twórczość, dołożyć szczyptę kombinacji i pracy.
Wystarczyło kupić kilka desek, za parę złotych jedna :)
Trochę je po-docinać, poskręcać i na koniec pomalować by jakiś czas na powietrzu przetrwały.
Efekt? Uważam za pożądany :)
A co w donicy?
Kępka margaretek, pachnąca lawenda...
Mała szczepka cudownego bzu, a także dopiero co rozwijający się klon :)
I wiele wiele innych, których nazw niestety nie jestem w stanie spamiętać...
Posiadając w piwnicy złożony i nie używany już przez okres kilku dobrych m-cy regał,
doszłam do genialnego wniosku - po co się ma tam marnować i kurzyć,
skoro mogę go wykorzystać jako bardzo pomocną przestrzeń do kolejnych doniczek,
konewek, narzędzi i innych balkonowych pierdół.
I tak też zrobiłam. Wygląda jak wygląda, ale jest niezwykle przydatny...! :)
Kocham światło, kocham lampy, lampki, świeczki, diody, anioły,
uwielbiam się tym światłem bawić, dlatego też nie zabrakło go i tu.
Niewielkie, przeurocze "półkulki" ;) Anioł, lampion i kula pełna światłowodów.
Długa żywotność, odporne na wilgoć, dające wystarczającą łunę światła i klimat.
Kocham je!
(Teraz tylko czekam na dobrą pogodę,
aby spędzać tu miłe dnie i długie wieczory...) ;)