sobota, 16 marca 2013

Roślinne, nowe życie


W naszym mieszkaniu w ostatnim czasie zagościło wiele nowych żyć :)
Część z nich związana jest z nowalijkami,
które zasialiśmy kilkanaście dni temu.
Inne z żyć związane jest z "corocznymi narodzinami" ;)

Warzywa? Do słońca zdecydowanie wyciągają się rzodkiewki,
a także fasolka szparagowa i pomidorki koktajlowe.








A cytrusy? :)
Na drzewku pojawiają się już kolejne mandarynki! :)
A z pestki, która osadziła się na dnie kubka po herbacie
widać już zaczątek rozkosznej cytryny :))))






Nie pozostaje Nam już nic innego, jak doczekanie pokaźnych zbiorów ;D


Grzejnik


Grzejniki... Niezbędna rzecz w każdym domu.
Jak wiadomo, jego głównym zadaniem jest danie nam i utrzymanie w mieszkaniu
 fajnej temperatury,
natomiast z biegiem czasu pełnią one funkcje typowo designerskie.
Coraz częściej można spotkać się z oryginalnymi wzorami, kształtami 
czy chociażby kolorami.
Łazienki z reguły występują w dosyć stonowanych kolorach i odcieniach,
zatem taki fioletowy czy czerwony grzejnik może wnieść fajny klimat
i być genialnym uzupełnieniem całości.
Poniżej kilka ciekawych rozwiązań.












(Źródła zdjęć:
1 http://www.e-instalacje.pl/a/
3 http://www.e-lazienki.pl/
4 http://www.prestizowydom.pl/
5 http://www.instalacjebudowlane.pl/)


A skąd u mnie pomysł na taki właśnie post?
W związku z tym, że jesteśmy posiadaczami standardowego grzejnika łazienkowego -
 podczas montażu ekipa wykazała się nie lada kalectwem
i upaprała cały kaloryfer nieznanym nam uszczelniaczem,
którego w żaden sposób nie dało się usunąć :( 
Ani żadnym płynem, ani najsilniejszym z możliwych rozpuszczalnikiem...

Pozostało nam albo wymienić na nowy, albo pomalowanie ponowne.
Postanowiliśmy kupić farbę do metalu i dokonać wiosennego odświeżenia.
Niestety... Nie jestem aż tak odważną osobą
i nie zdecydowałam się na mocny i wyrazisty kolor,
pomimo, że robią one na mnie ogromne wrażenie i się w nich zakochałam. ;)
Białego grzejnika nie chciałam mieć ponownie, w obawie przed ponownym zapapraniem.
Wybraliśmy więc kolor... - szary. Stwierdziliśmy jednogłośnie,
że będzie się dobrze komponował w naszej łazience,
która jak już zapewne wiecie jest w odcieniach bieli i szarości.
Wyszło całkiem fajnie...
Natomiast pracy przy tym co nie miara :( A i zaczadzić się można było :P







Być może podczas kolejnego odświeżenia, przed kolejnymi wiosnami
zdecyduję się na mocniejszy efekt ;D
Buziaki!

niedziela, 3 marca 2013

Siejemy nowalijki ;D


Nowalijki - pychoty, ukazujące się wiosną w naszych ogródkach
(a raczej waszych, bo mój ogródek tworzę dopiero tej wiosny) :)

Gdy przychodzi taka cudowna pogoda, z jaką mamy do czynienia teraz
i w ciągu najbliższego tygodnia (nawet do +15 stopni!),
nachodzą człowieka same pozytywne myśli i wspomnienia - 
jak to bywa gdy mocno przygrzewa słońce
i jak pachną i smakują młode, świeże warzywa ukazujące się wiosną i wczesnym latem.
Niestety ostatnimi czasy te "miejskie" pachną naturalnie coraz słabiej :(

Będąc w mijający weekend na zakupach "domowych" jednymi z produktów,
jakie przykuły moją uwagę były liczne nasionka warzyw, owoców, kwiatów...
Tyle ich jest! Nic tylko mieć hektary pola! :)))))
Ale mając do dyspozycji "tylko" trzy balkony, jeden z nich postanowiłam poświęcić - 
właśnie warzywom :)
Niestety nie mieszkamy na wsi...,
ale z racji otaczających nas terenów otwartych i odległości od ścisłego miasta
przynajmniej kilku dobrych kilometrów - spróbuję porwać się z motyką... - na nowalijki! ;)
A nuż będą lepsze niż te w sklepach, czy te sprzedawane na bazarach 
przy najbardziej ruchliwych i zadymionych ulicach Krakowa ;)

I tak też wybrałam nasiona tych najsmaczniejszych! 
Do tego trochę doniczek, ziemia i niedzielne popołudnie spędziłam z mężem 
babrając się w ziemi - bosko!... :)












Trochę ciepełka, trochę słoneczka - i obserwujemy...
A później tylko kwiecień, donice i sadzimy!
Gdyby ktoś z Was chciał się również pobawić sianiem, sadzeniem i zbieraniem,
przedstawiam tabelę wybranych warzyw zaczerpniętą ze strony http://blog.sekretyogrodnika.pl/.