Zwał jak zwał, jednak jakby nie nazwał każda forma oznacza jedno...
Pyszne, delikatne ciasto drożdżowe poddane obróbce termicznej na parze :)
Idealne na słodko, ale też przez wielu wykorzystywane do sosów mięsnych.
Kocham je... Mama robiła je od małego, najczęściej u babci...
Mmmm! Pychota!
I to też mama dała mi pomysł na dziś by je wykonać.
Stwierdziłam, że skoro i tak siedzę chora cały dzień w domu, można by zaryzykować...
To była moja pierwsza próba! - Udana! :D
(Jak dobrze mieć męża który wszystko lubi, wszystko zje
i zaakceptuje wszystko co wymyślę) :D
Co potrzebujemy?
2 szklanki mąki
łyżka cukru
szczypta soli
1 jajko
2 łyżki roztopionego masła
16 gramów drożdży
(w moim przypadku pierwszy raz z drożdżami instant, bo tylko takie były w domu....
nadały się idealnie!)
ok 150ml letniego mleka
Jak wykonujemy?
Wszystkie składniki (w moim przypadku, gdy drożdże są suche)
mieszamy, wyrabiamy ciasto
i odkładamy w ciepłe miejsce do podwojenia objętości.
Po około godzinie z ciasta formujemy wałek, kroimy na małe kawałki
i lepimy kulki wielkości jajka. Odkładamy jeszcze na kilkanaście minut.
Przygotowujemy parowar.
(Jeśli nie posiadacie, można użyć zwykłego garnka,
którego dno wypełniamy wodą, a na wierzchu rozciągamy kawałek gazy
lub tetrowej pieluchy związanej sznurkiem lub gumką recepturką.
Po ułożeniu pampuchów przykrywamy pokrywką.)
Parujemy około 15 minut. Po określonym czasie można w pampucha wbić wykałaczkę
i zobaczyć czy jest dobrze uparowany i wykałaczka nie jest mokra.
Parowańce podajemy z czym tylko lubicie!
W naszym przypadku dżem truskawkowy własnej roboty,
masło z cukrem i cynamonem i sos bananowo-kakaowy.
Dziękuję mamo za cenne i pyszne rady! :)))))
Smacznego!
włóż na olej i masz paczki/ tylko wiecej cukru/ :)
OdpowiedzUsuńmama
Uwielbiam takie kluski :) Od razu przyszły mi do głowy obrazy z dzieciństwa, kiedy to zajadałam się nimi u babci. Zawsze gorące z zimnym sosem ze świeżych jagód lub truskawek... rozmarzyłam się. Pyszności!
OdpowiedzUsuń