Hm... Mój blog w ostatnim czasie został nieco zaniedbany... ;)
Na szczęscie umarł tylko na jakiś czas, śmiercią kliniczną można by rzec...
Bardzo cieszy mnie jednak fakt, iż mimo to wiele osób bloga śledzi
i dostaję zapytania czy coś jeszcze tu powstanie ;)
(Jakieś nowe, kątowe dziecię) ;)
Zacznę ożywianie zatem od czegoś co z życiem ma wiele wspólnego ;)
A nawet powiem więcej, post jest specjalnie dla Gosi i małego Karolka,
młodego, nieopierzonego kurczaczka :D
Gosia, nim się obejrzysz będziesz z młodym wcinała takie śniadania :)
JAJKO NA MIĘKKO
Jak każdy wie, albo i nie, jajka dają nam wiele powodów by je jeść.
Są niskokaloryczne, co pomaga nam w trzymaniu zdrowej sylwetki.
Mają dużo witamin i minerałów.
W jajkach znajduje się białko w najczystszej postaci
i mitem jest już, iż nie można ich jeść ze względu na cholesterol.
W każdym bądź razie moją ulubioną formą jajek są te na miękko :)
Białko musi być koniecznie ścięte, a żółtko rozlewające się
(Na dalszym miejscu jest jajecznica z cebulą, jajka na twardo w majonezie,
a na samym końcu dopiero jajko sadzone)
Z uwagi na fakt, iż luby mój przeżył jakiś czas temu niemiłe chwile w szpitalu,
musieliśmy na pewien czas przestawić się na dania "dietetyczne" ;)
Jajka na miękko zatem królowały...
Gotowanie?
Zawsze wrzucam je do wody letniej i pozwalam im się spokojnie zagotować...
Od momentu wrzenia odliczam 3-3,5 minuty
Są wtedy idealne!
Z solą...
Ahm!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz