"Siedziała na balkonie, pod kocem.
Czekała na kolejną spadającą gwiazdę, by po raz 10 pomyśleć to samo życzenie."
Nie mamy domu, nie mieszkamy na parterze, nie mamy ogródka...
Ale mamy trzy balkony, które są polem do popisu ;)
Jeden z nich zawszy był zagospodarowany, by po prostu na nim odpoczywać...
Z dala od zgiełku, "plecami" do osiedla...
W ostatnich dniach przeszedł małą renowację :)
Lubimy tu przebywać... Wieczorami jest chłodno, cicho... a dodatkowo
rozpościera się z niego widok zupełnie
nieprzypominający wielkiego miasta, w jazgocie którego przyszło nam żyć :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz