poniedziałek, 26 grudnia 2016

Musaka


Musaka - grecka zapiekanka na bazie bakłażana, mięsa mielonego,
sosu pomidorowego, sera i sosu beszamelowego.

Najpyszniejsze greckie danie jakie jedliśmy,
podczas naszych kilku podróży do tego cudownego kraju.
Po jednym z powrotów postanowiłam odtworzyć to w naszej polskiej kuchni ;)

Wiele osób próbowało...
Mogę nawet domniemywać, że im smakowało,
gdyż nie mogli się dopatrzeć przepisu na blogu... ;)
I czekali... czekali... czekali...

Z racji świąt i nadmiaru czasu wolnego postanowiłam w końcu,
że nadrobię braki i zdradzę recepturę

Co potrzebujemy?

1 duży bakłażan
(ja sama rzadko miewam w domu bakłażana lub zapomnę go kupić
i wtedy zastępuję go cukinią lub ziemniakami
 - danie wychodzi równie wyśmienite! )
ok 300g mięsa mielonego (wieprzowo-wołowe jest najlepsze)
mały słoiczek koncentratu pomidorowego
ser żółty
sos beszamelowy (50g masła, szklanka mleka, 1-2 łyżki mąki pszennej)
sól, pieprz, ziele angielskie, liście laurowe, tymianek,  cynamon, gałka muszkatołowa
oliwa

Jak wykonujemy:

Na rozgrzanej oliwie podsmażamy przez chwilę mięso mielone.
Doprawiamy solą i pieprzem i...
BARDZO WAŻNE - podstawą świetnego smaku musaki są przyprawy
- ziele angielskie, liście laurowe, tymianek, 1/2 łyżeczki cynamonu!
Na koniec dodajemy koncentrat pomidorowy
i ewentualnie kilka łyżek wody.
Tak przygotowany sos dusimy jeszcze kilka minut.

Naczynie żaroodporne (w moim przypadku małe naczynka)
delikatnie smarujemy oliwą, wykładamy pokrojonym bakłażanem / cukinią / ziemniakami.




Na wierzch wykładamy sos pomidorowo-mięsny, posypujemy startym serem żółtym
i zalewamy sosem beszamelowym

(SOS - w rondelku podsmażamy ok 50g masła.
Doprawiamy solą, pieprzem i szczyptą gałki muszkatołowej.
Dodajemy 1-2 łyżki mąki i chwilę zasmażamy, dokładnie łącząc składniki.
Po kilku minutach dolewamy szklankę mleka
energicznie mieszając trzepaczką, by sos się nie przypalił)




Musakę zapiekamy w 200 stopniach przez ok. 30 minut
Po upieczeniu należy chwilę odczekać i można konsumować ;) 










Przy okazji kilka wspomnień
z pięknej, słonecznej i pysznej Grecji...

 














 

Ramki LEGO


Jak poznać czy ktoś jest uzależniony od LEGO?
 - nigdy nie przechodzi obojętnie obok regałów z zabawkami w markecie ;)

Na świecie jest wielu takich osobników.
Mój mąż zapomniał o swoim zamiłowaniu na parę lat...
Do czasu, aż nie zaproponowałam, że może połączylibyśmy nasze pasje
i wybrali się w góry, z aparatem i "LEGO LUDKIEM" z czekanem ;)
I w tym momencie uruchomiona została ogromna machina,
polegająca na szukaniu po piwnicach, pudełkach, zakupach i wymianach...

W efekcie nie wybraliśmy się ani razu by zrobić Lego Story,
a każdy oryginalny ludzik uwięziony został za szybą.
Tym oto sposobem powstało kilka ramek, 
które sukcesywnie aktualizujemy i ulepszamy!

(Nie myślcie sobie - całe pudło klocków z dziecięcych lat
przyjechało do domu razem z nami...
i czeka na swoje drugie życie) ;)













sobota, 17 grudnia 2016

Kinder tort


Chciałabym zaproponować prosty i szybki tort, 
który świetnie nada się na urodziny malca,
ale też będzie idealnym uwieńczeniem młodzieńczego etapu w życiu
(jak to było w naszym przypadku)

Zuzanka :*

Poza tym, które dziecko (i co poniektóry dorosły) ;)
nie lubi KINDER CZEKOLADY?!
Mało znam takich osobników...

Co potrzebujemy:

Biszkopt
3/4 szklanki mąki pszennej
2 łyżki mąki ziemniaczanej 
1 łyżka kakao DecoMorreno
5 jajek
1/2 szklanki cukru pudru

Krem
1 serek mascarpone
1 śmietana 30% 200ml
2 łyżki cukru pudru
1 łyżeczka kakao DecoMorreno
1 śmietan fix (opcjonalnie)

Dodatkowo
tabliczka gorzkiej czekolady
słoiczek konfitury wiśniowej
1 baton Kinder Country
6-8 batoników Kinder Czekolady
2-4 Kinder SchokoBons
1 Kinder Jajko Niespodzianka
1 Kinder Bueno




Jak wykonujemy:

Biszkopt

Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy na sztywną pianę.
Po chwili dodajemy stopniowo żółtka i po łyżce cukru pudru.
W misce mieszamy mąkę pszenną, mąkę ziemniaczaną i kakao
Po ubiciu jajek z cukrem stopniowo dodajemy do nich suche składniki
delikatnie mieszając łyżką lub trzepaczką

Biszkopt pieczemy w 180 stopniach ok 40min,
w brytfance tortowej 18cm wyłożonej papierem do pieczenia.

Krem

Mascarpone z łyżką śmietany 30% (w płynnej formie), cukrem i kakao
delikatnie mieszamy do uzyskania delikatnej konsystencji.
W osobnym pojemniku miksujemy ok 150ml śmietany na sztywno
pod koniec dodając śmietan fix.
Po ubiciu śmietany dodajemy ją stopniowo do kremu mascarpone
delikatnie mieszając łyżką.

Biszkopt po upieczeniu studzimy,
wyjmujemy z brytfanki i przekrawamy na 3 części.
Przekładamy je jedną warstwą kremu kakaowego,
a drugą warstwą konfitury wiśniowej.
Wierzch i boki tortu smarujemy resztą kremu.

W małym rondelku na najmniejszym gazie roztapiamy czekoladę 
z ewentualnym dodatkiem mleka lub śmietany 30%
Po ostygnięciu polewamy nią tort i na jeszcze nie zastygniętej czekoladzie,
układamy dowolnie kawałki Kinder czekoladek.





sobota, 10 grudnia 2016

Pierogi ruskie z marchewką zasmażaną

Brzmi dziwnie? Może trochę...

Na pomysł tego znakomitego połączenia wpadła Anetka,
kruszyna, która uważa, że jest daleka od kulinariów... 
Mnie się jednak wydaje, że to powołanie z którym się mija... ;)

W życiu bym na to nie wpadła! W życiu...
A jednak to tak wspaniały duet, przez który nie zjem chyba nigdy pierogów ruskich solo :D

Przepis na pierogi ruskie i marchewką zasmażaną zamieszczone w poprzednich postach.
Polane jeszcze cebulą usmażoną na maśle klarowanym ze świeżym szczypiorkiem...

"NIEBO W ZIEMI" :P









środa, 7 grudnia 2016

Lampy betonowe

Dekoracyjna, retro lampa chodziła nam po głowie od dawien dawna.
Proste żarówki zainspirowane pierwszymi żarówkami Edisona 
o zawiłym żarniku, żarzącym się bursztynową barwą ,
dostaliśmy w ostatnim czasie w jednej z sieciówek w bardzo przystępnej cenie.

Największym problemem jednak okazało się wykończenie
w postaci prostego, surowego kabla (bez napisów!)
oraz oprawki, która nawiązywałaby do rustykalnego stylu :)

Postanowiliśmy skupić się na surowym materiale,
który pasuje praktycznie do wszystkiego...

Zakupiliśmy worek betonu, kilka puszek napojów, opakowanie słomek
i po kilku dniach rozrabiania, zalewania i wiercenia
otrzymaliśmy to co chcieliśmy.

DIY rządzi ;)