czwartek, 31 maja 2012

Ekwilibrystyczny obiad - czyli hamburger domowy z frytkami

Co można zrobić na obiad niezwykłego, mając mięso mielone i ziemniaki...?
Nie... Tylko nie mielone - jak to sprytnie PRZEISTOCZYĆ? ;D

Czas na - Ekwilibrystyczny obiad - czyli hamburger domowy z frytkami

[specjał dla Kondzia, któremu wiecznie tu brakuje czegoś do przekąszenia] ;)

Co potrzebujemy?
*mięso mielone wg upodobań
*bułki do hamburgerów
*warzywa (sałata, pomidory, ogórki małosolne, cebula)
*sosy
*ziemniaki

Mięso mielone uzupełniamy jajkiem, cebulą, pieprzem i vegetą. 
Całość mieszamy i smażymy płaskie kotleciki :]
Warzywa myjemy i kroimy w plasterki.
Dodajemy do tego duuuużżżżo sosów, musztardy ketchupu - czego kto woli...



Później wszystko łączymy jak kto lubi.
Smażymy frytki i...

IDEALNY OBIAD GOTOWY! 



poniedziałek, 21 maja 2012

ZASTAWA STOŁOWA [TROLL]

 HOME&YOU...
Jest tam tyle cudownych rzeczy do domu, że gdybym tylko mogła, kupiłabym wszystko! :)
Już od jakiegoś czasu chorowałam na pewną zastawę stołową... TROLL...
Ciemny popiel+zieleń... Idealne połączenie do naszej kuchni...

I nagle się los częściowo uśmiechnął, bo?
Nastąpiła wspaniała promocja - KUP JEDEN PRODUKT, DRUGI DOSTANIESZ ZA 1ZŁ
I jak tu się oprzeć?... Nie da rady...

Więc padło na?
Duże talerze, małe talerze, filiżanki ze spodkami,
imbryk, cukierniczka, mlecznik, miski...
Obłęd... ;)












Już tylko czekam na zupełnie wolny dzień,
bezchmurne niebo i śniadanie na balkonie... <3

SZAFA

Mieszkamy już tutaj prawie pół roku, a dopiero teraz doczekaliśmy się, 
tak bardzo potrzebnej i pożądanej szafy wnękowej...

Póki co, musiała nam wystarczyć szafa Ikeowska i pomieszczenie gospodarcze...
Ale teraz się to zmieni! :D

Materiał? Postawiliśmy na zwykle płyty, bo jak to mówią? - Nic nie jest na wieki...
A kolor? Miał być jak najbardziej zbliżony do koloru cafe latte - 
opisywanego zresztą już na blogu... - DĄB PALERMO JASNY
Czy wyszedł? - powiedzmy że bardzo podobny ;p :DD




Wykończenie stalowe?
SATYNA... Cudowna... Komponuje się idealnie ze wszystkim!




niedziela, 20 maja 2012

OKNA

Kto wie - ten wie, kto nie wie - się dowie, że w naszym mieszkaniu 
nie ma ani jednego parapetu...
(Może dlatego też nie było parapetówy - tylko balkonówa) ;)

Trzy balkony wychodzące na północ, wschód i zachód,
dają nam 4 ogromne okna balonowe...
A co za tym idzie? Zwykłe i krótkie firanki nie mają tu czego szukać... 

Podczas urządzania, jak wiadomo wydatków - studnia bez dna...
Trzeba było szukać zasłon pewnych, stylowych ale też nie drogich...
I na co padło? Standardowo - Ikea... I zasłony LiLL za jedyne 15,99/2szt

Baaardzo długie... Nie miałam czasu nawet by je skrócić...
Ale po powieszeniu i dokładnych oględzinach uznałam - extra! Niech leżą! :p



Na razie dają radę...
Ale nie ukrywam, że po godzinie 15, gdy słońce niemiłosiernie zaglądało w jedno z okien,
nie było to do wytrzymania... Trzeba było zabrać się za kryjące zasłony...
Jest ich w sklepach co nie miara... Nie wiadomo nawet na które się decydować...
Natomiast któregoś pięknego dnia zauważyłam na www.allegro.pl świetne,
granatowe panele - pomyślałam czemu nie.
W końcu granat też dobry kolor, nawet mój ulubiony...
A że udało się je wylicytować (i jeden i drugi) po 1,25 zł - interes idealny...
.






Kwiaty

To, że gospodarzem tego mieszkania jest z krwi, kości i powołania ogrodnik,
nie świadczy o tym, że dom nasz obrastają gęste bluszcze i kwiaty :)
Choć rośliny kochamy oboje, chyba jeszcze zbyt krótki okres mieszkania tu minął,
by nagromadzić dość liczne zbiory...

Natomiast coś tam się uchowało i coś dostało...
PACHIRA AQUATICA 
Jest z nami już od kilku lat... Bardzo powoli się rozwijała - aż do teraz...
Odkąd się tu z nami przeprowadziła, jej wzrost liści pędzi jak oszalały :p


Ten bidulek został nam oddany - jako niechciany...
Trochę mu się zimą w samochodzie przymarzło i stracił wszystkie listki :(
Ale udało mi się go uratować! I tętni życiem! :))))


W prezencie na nowy kąt dostaliśmy bambuko szczęścia i  zamiifolię.


To wspaniałe maleństwo przywędrowało do Nas z moją ukochaną szwagierką!
Zawsze wie jak Nam upiększyć stół i dodać do mieszkania szczyptę elegancji ;)


I na koniec...
Jakże wszystkim znany i lubiany - storczyk...
Rewelacyjny prezent ślubny...
Piękny (był)... Ale odkąd przekwitł nie chciał kompletnie się rozwinąć ponownie :(
Aż do teraz... Może to nowe miejsce?
Jak to powiedziała Leneczka - "Nowy dom - nowe życie!" :*
I zaczął rosnąć jak szalony! Liście, gałązki i w końcu - PĄCZUSZKI!
Chyba nam zrobi maleńki prezent na 2 rocznicę ;)




sobota, 19 maja 2012

"Pierzynka"

Żeby nazwa nowego, smakowego szaleństwa Was nie zmyliła ;)
Pomimo, że dziś leniwa sobota, nie ma ona nic wspólnego z leniuchowaniem i leżeniem :p

Pyszna i delikatna sałatka ze śledziem i jarzynami!

Co potrzebujemy?
* 1 opakowanie śledzi w oleju
* 1mały por
* 4 nieduże ugotowane ziemniaki
* 3 ugotowane marchewki
* 2 ugotowane na twardo jajka
* majonez / sól / pieprz


Najpierw śledzie kroimy w małe kawałki i układamy na talerzu.
Pora parzymy wrzątkiem, następnie w poprzek przekrawamy i drobno siekamy.
Następnie posypujemy nim poukładane na talerzu śledzie.



Następnie całość solimy, pieprzymy i smarujemy niewielką warstwą majonezu.
Następnie obrane 2 ziemniaki i 1,5 marchewki ścieramy na tarce na dużych "oczkach".
Całość ponownie solimy, pieprzymy i smarujemy niewielką warstwą majonezu.
Kolejne obrane 2 ziemniaki i 1,5 marchewki ścieramy na tarce na dużych "oczkach".
Całość ponownie solimy, pieprzymy i smarujemy niewielką warstwą majonezu.
Obrane 2 jajka ścieramy na wierzch na drobnych "oczkach".




Sałatkę wstawiamy do lodówki.
Po około godzinie jest gotowa do spożycia i jest wyśmienita!




Moja już niestety "nadgryziona" ;p Gdyż nie mogłam się jej oprzeć :D

Bardzo drobno potraktowane jarzyny sprawiają, 
że sałatka jest wyśmienita i aksamitna... 




piątek, 11 maja 2012

PIECZONKI

Dziś coś ciężkiego i sytego - ale PYSZNEGO!
Chodziło to za mną już od kilku dni...

PIECZONKI (na 2 osoby)

I specjalnie dla Martyni przepis na niedzielny obiad :D :*

1. Najpierw obieramy warzywa - kilka ziemniaków, jedna duża marchewka, 
1 cebula, 1 mały burak.
Kroimy wszystko w cienkie talarki



2.Drugim rodzajem składników jakie możemy dodać jest mięso - czyli:
albo boczek, albo kiełbaska pokrojona na talarki, albo kabanos.
Niestety ja dziś kiełbaski nie mam - a z racji tego też, że dziś piątek,
użyję tylko trochę kabanosa - tak dla smaku i aromatu ;)


3.Wszystkie składniki układamy w garnku warstwowo:
ziemniaki, marchewka, cebula, burak, kabanos, ziemniaki..... itd
Aż ostatnią warstwą będą ziemniaki.
Każdą warstwę doprawiamy vegetą, pieprzem, 
ewentualnie przyprawą do dań z ziemniaków.

Ja danie to robię w parowarze, natomiast można to zrobić też w zwykłym garnku,
byleby spód wyłożyć boczkiem lub słoniną, by się nie przypaliło
i nie przywarło.

Po niecałej godzinie możemy delektować się smakiem pysznych ziemniaczków.


wtorek, 8 maja 2012

CANNELLONI ZE SZPINAKIEM I MIĘSEM MIELONYM

Od razu, bez bicia przyznaje się, że jest to mój debiut...
Skąd pomysł i chęć akurat dziś? Ochota przyszła w pracy... Chyba wraz z głodem :p
A dlaczego akurat to? 
Bo nigdy nie zapomnę pysznego cannelloni zaserwowanego przez teścia mego - 
niebo w gębie!
Stwierdziłam - a co! Ja też mogę! I przystąpiłam do pracy...

Co potrzebujemy? (na 2 osoby)

100-150g makaronu cannelloni
ok 200g szpinaku (w moim przypadku mrożonego)
ok 200-300g mielonego mięsa
300ml śmietany 18%
100g żółtego sera (np GOUDA)
cebulka dymka
szczypiorek
pieprz, sól, vegeta itp


Najpierw na niedużej ilości masła podsmażamy i rozmrażamy zarazem szpinak.
A zaraz po tym, smażymy na oleju przyprawione mięso mielone z posiekaną cebulą dymką.


Gdy już wszystko zostanie elegancko podsmażone - mieszamy składniki.
Można też delikatnie podgotować makaron.
Dosłownie 2-3 minuty i następnie nadziewamy go farszem.
Gdy już wszystko zostanie NADZIANE, układamy cannelloni w naczyniu żaroodpornym,
zalewamy śmietaną, posypujemy startym serem i posypujemy szczypiorkiem.



Nagrzewamy piekarnik z termoobiegiem na 180 stopni
 i wkładamy tam cannelloni na 20-25 minut.
A po tym czasie... możemy delektować się pyyysznym makaronem!!


PYYYYYCHOOTA!
Dla mnie bomba! :) I jak na 1 raz - rewelacja! Polecam!

SAŁATKA Z KABANOSEM I MARYNOWANYMI CEBULKAMI

Sałatka z kabanosem i marynowanymi cebulkami...
Wpadła w me dłonie (a raczej usta...) już dawno dawno temu... Podczas świąt u rodziny...
Dlaczego jest tak chwalona i pożądana?
Bo jest łatwa w przyrządzeniu, szybka i baaardzo smaczna!

Co potrzebujemy?

cebulki marynowane
1 niewielki por
3 długie (lub 6 krótkich) kabanosów
3 ugotowane na twardo jajka
majonez
pieprz, sól


Cebulki odcedzamy, dodajemy do nich pokrojone drobno jajka 
i pokrojonego na małe części kabanosa.
Pora należy sparzyć wrzątkiem i drobno posiekać.



Wszystko wrzucamy do miski, mieszamy, dodajemy majonez i doprawiamy wg uznania ;)
SMACZNEGO!