Kto wie - ten wie, kto nie wie - się dowie, że w naszym mieszkaniu
nie ma ani jednego parapetu...
(Może dlatego też nie było parapetówy - tylko balkonówa) ;)
Trzy balkony wychodzące na północ, wschód i zachód,
dają nam 4 ogromne okna balonowe...
A co za tym idzie? Zwykłe i krótkie firanki nie mają tu czego szukać...
Podczas urządzania, jak wiadomo wydatków - studnia bez dna...
Trzeba było szukać zasłon pewnych, stylowych ale też nie drogich...
I na co padło? Standardowo - Ikea... I zasłony LiLL za jedyne 15,99/2szt
Baaardzo długie... Nie miałam czasu nawet by je skrócić...
Ale po powieszeniu i dokładnych oględzinach uznałam - extra! Niech leżą! :p
Na razie dają radę...
Ale nie ukrywam, że po godzinie 15, gdy słońce niemiłosiernie zaglądało w jedno z okien,
nie było to do wytrzymania... Trzeba było zabrać się za kryjące zasłony...
Jest ich w sklepach co nie miara... Nie wiadomo nawet na które się decydować...
Natomiast któregoś pięknego dnia zauważyłam na www.allegro.pl świetne,
granatowe panele - pomyślałam czemu nie.
W końcu granat też dobry kolor, nawet mój ulubiony...
A że udało się je wylicytować (i jeden i drugi) po 1,25 zł - interes idealny...
.
Widze ze nie obcinałas firan:D ja swoje od razu po zalozeniu obcielam bo balam sie kurzu, a wiesz ze nienawidze sprzątac :D wiec obcielam lekko nad podloge ;D
OdpowiedzUsuńTrafiłam na Twojego bloga przypadkiem, szukając u wujcia Googla jakiegoś wyraźniejszego zdjęcia tych firan. Właśnie zamierzam je nabyć :) A skoro już jestem... to chętnie poczytam :)
OdpowiedzUsuńbardzo się cieszę i polecam ;)))
Usuńtrafiłem na twojego bloga przypadkiem. Jak już tu zawitałem postanowiłem poczytać. Polecam wytrwale pisac. Mam nadzieję, że systematyczna praca się zwróci.
OdpowiedzUsuńhttp://twoje-okna.com/
bardzo łądne firany. Mam podobne w domu
OdpowiedzUsuń