środa, 26 grudnia 2012

Śniadanie świąteczne


Zaraz powiemy "Święta, Święta i po Świętach"
Ale póki co, możemy się zajadać kilka dni z rzędu potrawami,
które nagotowaliśmy na wigilijną kolację ;)
Jak wielu z Nas i Was mówi - to świąteczne szaleństwo nie zna granic.
"Po co tyle gotować? Kto to zje? Za rok zrobimy mniejsze ilości." itd... itd...
A co dopiero, gdy kolacją wigilijną zajada się w kilku domach!...
- to dopiero jest jedzenia... (nie do przejedzenia) ;)
A później wyprawka - tak jak i w tym roku.
2 dzień Świąt spędzamy u siebie, w oczekiwaniu na gości, a i zjeść coś trzeba.
Ponieważ uwielbiamy pierogi ruskie (a takie też na kolacji wigilijnej się pojawiają),
moglibyśmy jeść je non stop - wykorzystamy ten fakt i zjemy je na śniadanie.
Tym bardziej, że podsmażone na patelni mają dopiero obłędny smak!...










Rano zawsze pasuje wypić coś dobrego, a zarazem mocnego,
co by nas postawiło na nogi...
Kawa? Owszem, ale tym razem nie do pierogów :P Zostawię to dla ciast...
Ale mocna herbata? - yhmm
Gorąco polecam Irving na Dzień Dobry, baardzo mocna,
która postawi na nogi nawet umarlaka ;)
(A gdy ktoś nie lubi kawy to już w ogóle polecam...)





1 komentarz:

  1. uwielbiam pierogi ruski, ale w wersji na śniadanie jeszcze nie jadłam :)

    OdpowiedzUsuń